Powrót.

Wyszomirska Krystyna

Najważniejsze osiągnięcia:
To chyba mądra i zdolna córka – wychowaniem oboje z mężem przyczyniliśmy się do tego, że jest osobą z charakterem, a ponadto odnosi sukcesy w Londynie, pracując w swoim zawodzie - jest konserwatorem papieru i skóry, akredytowanym członkiem ICON-u (Institute of Conservation). Akredytacja jest oceną profesjonalizmu zawodowego konserwatora i potwierdza jego doskonale kwalifikacje.

Plany na bliższą i dalszą przyszłość:
- wydać katalog inkunabułów,
- przygotować wydawnictwa związane z pochodzeniem zbiorów Książnicy Kopernikańskiej,
- wybrać się wreszcie razem z mężem na daleką wyprawę,
- częściej widywać się z dziećmi, które są daleko.

Książka, która wywarła na mnie największe wrażenie...
Imię róży Umberto Eco.

Toruń lubię za...
Za to, że jest taki piękny.

Ulubione miejsca w Toruniu:
Droga z Bielan na Barbarkę – niemal codziennie przemierzam ją rowerem – rano, zanim pójdę do pracy.

Zainteresowania artystyczne i nie tylko:
Zawodowe – historia księgozbiorów Książnicy.
Prywatne – czytanie kryminałów oraz kolekcjonowanie zakładek do książek i wizerunków Madonny (w najróżniejszych formach).

Czas wolny wypełnia mi...
Spacery, wędrówki po rezerwatach okolicznych (zwłaszcza Chełmna i dolina Wisły). Wyjazdy na Mazury, które przemierzam wzdłuż i wszerz. Oboje z mężem jesteśmy zapalonymi piechurami i miłośnikami dzikiej przyrody.

Twórca, którego cenię najbardziej:
Zygmunt Mocarski. Za pracowitość, rzetelność i ogromną wiedzę o toruńskich zbiorach bibliotecznych. Jego Książka w Toruniu do roku 1793. Zarys dziejów to nieustające źródło inspiracji dla jeszcze wielu pokoleń bibliotekarzy.

Gdybym nie była tym, kim jestem, to...
Byłabym leśnikiem.

Autorytetem dla mnie jest...
Mój mąż.

Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa:
Długie, piesze wędrówki z ojcem i ciepły posiłek czekający na nas zawsze w domu, zapach pieczonych ziemniaków. W ogóle mój dom pamiętam jako dobry i ciepły.

Nauczyciel lub mistrz którego pamiętam:
Profesor Zofia Abramowiczówna i profesor Franciszek Pepłowski – pod jego kierunkiem  pracowałam w Słowniku Polszczyzny XVI wieku. Człowiek wielkiej kultury, który nauczył mnie systematyczności. Już samo obcowanie z Profesorem było wielce pouczające.

Najbardziej szalone, niezwykłe lub fascynujące wydarzenie z mojego życia:
Chyba to, kiedy zmuszona byłam sama zwiedzać Londyn i liczyć tylko na siebie.






do góry