Powrót.

Lewandowska Maria Zofia

Poezja:




Człowieczość



Dziwne, ale prawdziwe: czuję i myślę.
Czy nie jestem człowiekiem?
Mogę nie dbać o wpływ gwiazd i niepogody.


Mówię. Czuję. Myślę. To jednak zobowiązuje,
niezależnie od innych przyziemnych obowiązków,
gdy ciało szuka piasku,
a nad głową krążą stada czarnych ptaków,
a ten i ów podrywa się, jakby to duch szumiał skrzydłami,


Człowieczość jak to człowieczość:
trochę zapału, trochę zniechęcenia
i dni jak na lekarstwo,
a za dużo ich na byle co.


 


Rembrandt



Nie, nie tworzę bałwanów ku uciesze gawiedzi i wielkich
Naszego  świata.
To jest mi obce.
Maluję zycie, bo maluję światłem,
Które musi zdarzyć się w cieniu.


Maluję miłość ukrytą pod powiekami jak sen…


I dlatego sen mnie odbiega.


(z tomiku „Trud”)


 


Przeźroczystość



Moje dobre myśli usnęły.
To ja temu winna.
Zamknięta w przeźroczystej kuli
widzę przestrzenie i pasma pól
jak pasma lnu,
tam w końcu przędzie się życie.
Tam się chwyta powietrze.


Obijam się o ściany kuli.
To minie, minie.


(z tomiku "Nikt nie płacze")






do góry