Powrót.

Betlejewska Emilia

Ankieta:


Najważniejsze osiągnięcia artystyczne:
Za najważniejsze uważam to, że przetrwałam w "Zaczarowanym Świecie" 30 lat, ciągle jeszcze mam nowe pomysły i nie wypaliłam się twórczo. Poza tym – Droga – Santiero, czyli pierwszy spektakl dla dorosłej widowni, zrealizowany w ramach działania Fundacji "Pro Theatro". Spektakl przygotowało 60 osób, ale pomysł, scenariusz i nakręcone filmy – własne. Do tego współscenografia i współreżyseria.

Plany na bliższą i dalszą przyszłość:
Przygotować jubileusz 60-lecia teatru. Przygotować jeszcze kilka spektakli dla dzieci. Nakręcić film przedstawiający własne, osobiste widzenie świata. Wrócić do malowania (akwarel). Podróżować, aby poznawać wciąż nowe miejsca. Rozbudowa obiektu, bo "Teatr mój widzę ogromny".

Książka, która wywarła na mnie największe wrażenie...
Tryptyk rzymski Jana Pawła II.

Toruń lubię za...
Po prostu uwielbiam Toruń. Za najpiękniejszą panoramę nadwiślańską. Za niewielką, ale przepiękną starówkę. Za przyjaciół, których w Toruniu spotkałam, i z którymi związało się moje życie. Za dzieci, które latem przebiegają przez nową fontannę. Za wszystko, czym jest Toruń: kulturę, krzywy bruk, korki, koncerty pod niebem. Toruń to moje miasto i z dumą oprowadzam po nim przyjaciół z innych krajów.

Ulubione miejsca w Toruniu:
Teatr "Zaczarowany Świat". Platforma widokowa po drugiej stronie Wisły. Ulica Ciasna.

Zainteresowania artystyczne i nie tylko:
Teatralne: lalki i teatr dla dzieci. Ale także dla dorosłych. Edukacja teatralna. Muzyka klasyczna, architektura (w szczególności sakralna). Samochody – zwłaszcza stare. No i prowadzenie ich. Nurkowanie na rafach koralowych. Podróże, zwłaszcza tropikalne wyspy. Nie lubię zimy.

Czas wolny wypełnia mi...

Nie mam czasu wolnego.

Twórca, którego cenię najbardziej:

Caravaggio.

Gdybym nie była tym, kim jestem, to...
...byłabym tym, kim jestem. Nie zmieniłabym nic w swoim życiu.

Autorytetem dla mnie jest...
Jan Paweł II.

Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa:
Kiedy dostałam pod choinkę samochód (samochody fascynują mnie od zawsze). Najgorsze – kiedy podarowano mi lalkę.

Nauczyciel lub mistrz, którego pamiętam:
Profesor Zofia Mocarska-Tyc. Zmieniła moje życie i widzenie świata. Mistrz i Przyjaciel.

Najbardziej szalone, niezwykłe lub fascynujące wydarzenie z mojego życia:
Wyprawa z Włochem na jezioro Bolzano w czasie burzy, kiedy wiatr co chwila przewracał żaglówkę. Włoch krzyczał: "jezioro mnie kocha" a ja umierałam ze strachu. Dwa lata w Rzymie – każdy dzień był przygodą, także artystyczną. Poznałam tam całą elitę kultury polskiej, m.in. panią Wandę Gawrońską – prezesa rzymskiego Centro Incontri e Studii Europei, dokąd przyjeżdżali wybitni Polacy, których zresztą poznałam. Wywieszałyśmy plakaty solidarnościowe, kiedyś gonili nas karabinierzy. Złapanie oznaczało ekstradycję do Polski stanu wojennego. To, co zdarzyło się w ciągu owych włoskich 2 lat, wystarczyłoby na kilka życiorysów.






do góry