Powrót.

Dworzak-Subocz Agata

Artystka od kilku lat posługuje się uproszczonym językiem znaków i piktogramów dokładnie wybierając te, które wydają się jej istotne, konieczne a czasami zabawne. Ten autorski alfabet znaczeń układa się w kolejne odcinki opowieści o codziennym życiu uwikłanym w nowoczesność, życiu z konieczności zaczynanym ciągle od nowa. Ikony uporządkowanych maszyn służących komunikacji oswoiła artystka kobiecym różem. Delikatnym, wręcz zmysłowym kolorem zburzyła porządek "racjonalnego", uporządkowanego i elegancko-szarego świata maszyn. W tym świecie "myszka" ucieka w różową dal, telefon żyje własnym różowym życiem a rozkosznie różowy komputer wielkości bezy z dużym kremem czeka na lepsze wykorzystanie. Przestrzeń POP to przestrzeń testowa, oczekująca na nasze reakcje i interpretacje.


Małgorzata Jankowska
doktor historii sztuki UMK, kuratorka Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu

Głębokim nieporozumieniem w Polsce jest to, że od początku lat 70. POP jest rozumiany i analizowany przede wszystkim od strony formalnej. POP jest uważany za coś prostego, otępiającego, amerykańskiego, i w gruncie rzeczy odmawia mu się większych wartości, ale warunkowo jest uznawany, ponieważ zrobił niesamowitą karierę i wpisał się w historię sztuki. Jednak POP w swoim źródłowym rozumieniu jest sztuką o wiele bardziej radykalną niż np. współczesna sztuka krytyczna w Polsce, ponieważ ignoruje każdą sztukę, każdą kulturę, każdy system religijny, ekonomiczny i filozoficzny. POP stawia na totalną anarchię, indywidualność i bezwzględną wolność każdego człowieka.
Swoim tytułem artystka ośmiela nas, skraca dystans jakby mówiąc, że to taka przyjemna i niewinna zabawa ze sztuką. Otóż nie jest to przyjemna i niewinna zabawa, w której główną rolę grają wysublimowane znaki i znaczenia. Konsekwencje tak zdefiniowanej wystawy są znacznie poważniejsze.


Władysław Kaźmierczak
Dyrektor Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej w Słupsku






do góry