Artysta grafik. Zajmuje się ilustracją książkową dla dzieci i dorosłych oraz książką autorską. Prowadzi zajęcia z książki autorskiej na Wydziale Sztuk Pięknych UMK
Data urodzenia: 1960
Twórca książek, w których obraz jest dopełnieniem tekstu. Od 2003 r. uczestniczy w wystawach Sztuka Książki. Od kilku lat współpracuje z czterema seulskimi wydawnictwami i tam też wydaje swoje książki. Sprzedała ich dotąd ponad 100 tysięcy. Na spotkania autorskie w Seulu przychodzą setki ludzi – jest tam ceniona i popularna. Wydała tam również książkę o Toruniu. Jej sztuką zainteresowali się Tajwańczycy, Japończycy, Włosi i Francuzi. Dotąd wydała sześć autorskich pozycji książkowych, m.in.: O wędrowaniu przy zasypianiu, Myśl, Myślący alfabet koreański, Myślący alfabet angielski. Jej książka zatytułowana Niebieska laseczka. Niebieska skrzyneczka otrzymała nagrodę dla najlepszej książki tłumaczonej na język koreański. Otrzymała też szereg innych nagród: za książkę autorską Pan Kot w konkursie Pro Bolonia, Złote Jabłko na Biennale Ilustracji w Bratysławie za ilustracje do książki Thinking ABC. W 2005 r. została zakwalifikowana do finału konkursu Bologna Ragazzi Award na najlepszą książkę roku. Na Targach Książki Dziecięcej w Bolonii książki Chmielewskiej reprezentują Koreę Południową. W Polsce ukazała się książka Iwony Chmielewskiej pt. O wędrowaniu przy zasypianiu, wydana przez Hokus Pokus. Znawcy rysunku nazywają Iwonę Chmielewską geniuszem artystycznym. O swojej koreańskiej karierze tak opowiada w wywiadzie udzielonym dla Qulturki.pl:
Słyszałam, że w Korei cieszy się Pani taką popularnością, że powstał nawet klub fanów Iwony Chmielewskiej?
„Wiem o tym z relacji mojej agentki, tłumaczki i przyjaciółki - Jiwone Lee, ale myślę, że może to jest określenie trochę na wyrost. Kiedy miałam w Korei spotkania autorskie, rzeczywiście bywały na nich osoby gotowe jechać dwie godziny pociągiem, żeby mnie zobaczyć i posłuchać, ale może to dlatego, że jestem blondynką, a tam taki widok to już atrakcja sama w sobie? Mówiąc poważnie, zagraniczny autor, który pracuje nad swoim autorskim projektem na zamówienie wydawców koreańskich (czyli nie są to gotowe przedruki książek z Zachodu), to w Korei ewenement. Jestem z tego dumna, ale ciągle zadaję sobie pytanie: dlaczego właśnie ja? Pracuję teraz nad dwunastą książką, która niedługo trafi do koreańskich księgarń. Wkrótce rozpocznę współpracę z piątym już seulskim wydawnictwem. To spory dorobek i można już zacząć być w Korei autorem zauważanym, mimo ogromnej liczby książek obrazowych, jakie się tam co roku ukazują. To bardzo miłe, że kiedy odwiedziłam jedną z seulskich księgarń incognito, zostałam rozpoznana i ustawiła się kolejka po autografy”
Zobacz także:
do góry