Powrót.

Pilewicz Anna

Najważniejsze osiągnięcia artystyczne:
Jest kilka takich osiągnięć, wydarzeń artystycznych, które są dla mnie kluczowe – „Aqualuna” (zarówno w wersji z 2011 roku, zaprezentowanej na festiwalu Skyway, jak i w tej, która została wydana na płycie w 2013 roku), interdyscyplinarny projekt „Klitoridektomia”, który miał już dwie odsłony (w Wozowni w 2012 roku oraz na festiwalu Experyment w roku 2013). Co jakiś czas zdarza mi się w czasie malowania obrazu lub pisania tekstu odkryć coś pod względem formalnym lub filozoficznym, co w istotny sposób zmienia mój sposób myślenia i inspiruje do dalszych poszukiwań.


Plany na bliższą i dalszą przyszłość:
Mam kilka koncepcji na video, obrazy i grafiki, które chciałabym w najbliższym czasie zrealizować. Moje pomysły na video oscylują teraz dookoła kilku tematów i obrazów: ciało, ziemia, stopy, ogród czy też lustro i oczy. Jest też parę utworów Rafała Iwańskiego, które chciałabym „zilustrować”. Z kolei z Magdaleną Głocką, której muzyka znalazła się w projekcie „Klitoridektomia”, planuję już od dłuższego czasu audiowizualny projekt, który opowiadałby o czymś, co w tej chwili określiłabym po prostu jako „Arche”. W sferze grafiki i obrazu myślę o czterech Zoa Williama Blake’a – do tej pory udało mi się znaleźć formę dla Urthony i Urizena.


Książka, która wywarła na mnie największe wrażenie...
Jest ich wiele, ale gdybym miała wymienić te, które cały czas do mnie powracają zarówno w sferze artystycznych inspiracji, a i nawet czasem w snach, to byłyby: „Widzialna ciemność”, Williama Goldinga, „Eden” Stanisława Lema, „Bieguni” Olgi Tokarczuk, „Czarne słońce” Julii Kristevej, „Zaślubiny Nieba i Piekła” Williama Blake’a, a także różne baśnie z wielu kręgów kulturowych.


Toruń lubię za...
... przyjaciół i za to, co się tutaj wydarzyło dla mnie w sferze twórczej.


Ulubione miejsca w Toruniu:
Starówka, park na Bydgoskim Przedmieściu, tereny nad Wisłą, sala kolumnowa w Centrum Sztuki Współczesnej, stare kamienice i podwórka, dach domu, w którym mieszkam.


Zainteresowania artystyczne i nie tylko:
Poza tym, czym się zajmuję artystycznie, interesują mnie mity i baśnie z różnych stron świata, miejsce bogiń w rozmaitych kręgach kulturowych, historia szamanizmu, medycyna chińska.


Czas wolny wypełnia mi...
Oglądanie filmów, spacery po parku i lesie.


Twórca, którego cenię najbardziej:
Jest ich naprawdę wielu, ale chyba najważniejsi to: William Blake – zarówno jako filozof, rytownik i poeta. Poza tym Camille Claudel, Marina Abramović, Lisa Gerrard, a także Andriej Tarkowski.


Gdybym nie była tym, kim jestem, to...
Myślę, że również teraz cały czas się staję. Czasem wyobrażam sobie inne potencjalne życiorysy, ale i tak myślę, że zmierzałyby one do tego samego punktu – najogólniej to ujmując – do szukania miejsc, w których przenikają się różne dziedziny sztuki, rozmaite ludzkie aktywności.


Autorytetem dla mnie jest...
Staram się iść swoją drogą, ponieważ wydaje mi się to najbardziej autentyczne, jest jednak wielu ludzi, których cenię z różnych powodów: odwagi, empatii, nonkonformizmu, wyobraźni.


Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa:
Cudowne były wakacje u dziadków na Mazurach – jeziora, wieczorne ogniska, stogi siana, zwierzęta, którym nadawałam imiona, znaleziona mała skamielina amonitu, łąki, poddasze, na którym spałam z jabłonią ocierającą się o szybę okna, cynamonki pieczone przez babcię. A także wakacje u drugiej babci w Sochaczewie – pamiętam balkon pełen różnych roślin o oszałamiających zapachach i widok z góry na park, chłodny korytarz w starej kamienicy. Uwielbiałam też wędrówki po lesie z tatą w poszukiwaniu grzybów – stare ogromne drzewa, polany, leśne dźwięki i zapachy.


Nauczyciel lub mistrz, którego pamiętam:
Różni ludzie, których cenię.


Najbardziej szalone, niezwykłe lub fascynujące wydarzenie z mojego życia:
Niezwykłe dla mnie były okoliczności, które towarzyszyły powstawaniu „Aqualuny”. Jedną z możliwych lokalizacji dla naszego projektu na Festiwalu Skyway w 2011 roku okazała się toruńska Brama Mostowa – miejsce graniczne, oddzielające Stare Miasto od rzeki – dla mnie punkt, w którym przenika się kultura i natura, umysł i ciało. 13 sierpnia przypada dawne święto Diany lub Artemidy (bogini księżyca, łowów, dzikiej przyrody). W 2011 roku na ten dzień przypadła właśnie pełnia Księżyca. Dodam, że następna pełnia 13 sierpnia będzie dopiero w 2030 roku! Takie skupienie różnych czynników sprawiło, że jako twórcy znaleźliśmy się w niezwykłej, inspirującej przestrzeni. Zresztą to wydarzenie zapoczątkowało wiele innych, również niezwykłych i istotnych twórczo pomysłów i zdarzeń.






do góry