Powrót.

Rochecki Kazimierz

Recenzja:


Twórczość Kazimierza Rocheckiego jest niezwykle różnorodna. Można w niej wyróżnić kilka okresów, w których nasilały się pewne dążenia artystyczne. W latach osiemdziesiątych przeważało w jego twórczości dążenie do znalezienia niezależnej formuły sztuki. Wyrwanie się z tradycyjnego pojmowania dziedzin sztuki, przekraczanie granic wszelkich dyscyplin plastycznych wzajemne ich przenikanie. Taką postawę można było dostrzec już dość jaskrawo nawet w pracach dyplomowych. Cykl obrazów dyplomowych stanowił zestaw obiektów malarsko-rzeźbiarsko-graficznych zainstalowanych we wnętrzu, z którym miały tworzyć architektoniczną całość. Poszukiwanie doskonałego dzieła balansującego na trudno uchwytnych granicach dyscyplin artystycznych doprowadziło go w kolejnych latach do realizacji obrazów intencjonalnych, a następnie kinetycznych, tworzonych w naturalnych przestrzeniach przez działania parateatralne, w których umowne granice wyznaczane były przez czas, a kreacja odbywała się przez ruch, światło, przestrzeń, dźwięk, kolor, linię, bryłę, rytmy, akcję i interakcję, interwencję. Tak powstał TEART Kazimierza Rochekiego. Jego formalny początek przypada na rok 1987, kiedy zrealizowany został pierwszy obraz-spektakl Sztuka burzenia oraz Szaf-art na festiwalu Wyobraźni w Stalowej Woli. Odwieczne pytania - Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? i Dokąd zmierzamy? – to tytuł obrazu parateatralnego zrealizowanego na otwarcie toruńskiego Tumultu w 1988 r. nasyconego symbolami, wyraziście komentującymi ówczesną rzeczywistość.
Działania TEARTU przyjmowały różny charakter – jednak zawsze dominował w nich mocno rozbudowany malarski wizualizm teatralno-instalacyjno-scenograficzny. W roku 1992 r. na Festiwalu Sztuki Efemerycznej w Brua La Buissiere we Francji obrazem-działaniem Rewolucja Rochecki pożegnał się z tą formą twórczości. Co prawda jeszcze do roku 1994 pojawiały się już raczej sporadyczne jego akcje, czy instalacje, ale wyraźnie zarysował się już powrót do malarstwa płaszczyznowego – dwuwymiarowego.
Na kolejnych Festiwalach Sztuki Efemerycznej w Bruay La Buissiere we Francji swoje obrazy malował na ogromnych miejskich bilbordach. Były to wielkoformatowe prace oparte na dużych kontrastach kolorystycznych, z charakterystycznym w tym czasie dla niego rysunkiem i sposobem malowania, inspirowanym sztuką dzieci. Twórczość K. Rocheckiego z tego okresu często porównywana była z pracami Dubuffeta, czy artystami z grupy Kobra. Są tu pewne analogie, jednak twórczość Rocheckiego oparta była na zupełnie innych założeniach zarówno formalnych jak i semantycznych. Uproszczenia rysunkowe zderzane były z gwałtowną, wręcz wulkaniczną materią malarską, kładzioną szeroką szpachlą, czy wręcz rozlewaną, drapaną, rozpryskiwaną. Mocne nasycone kolory uzyskiwane były przez gest, ale i przez wielokrotne laserunki. Wiesława Wierzchowska pisała, o obrazach K. Rocheckiego z tego okresu, że właśnie dzięki stosowaniu tak wielkiej gamy zabiegów artystycznych, łączeniu technik nowoczesnych wypracowanych przez artystę z malarskimi technikami klasycznymi "jego obrazy są nacechowanie siłą malarstwa muzealnego". Kazimierz Rochecki mówiąc o swojej twórczości z tego okresu, podkreśla znaczenie reakcji podprogowej i presymboli, co stanowi istotną podstawę powstawania jego dzieła.
Inspiracja twórczością dzieci oraz ich idealistyczną postawą, spowodowało odrzucenie przez artystę tego wszystkiego, co jak twierdzi, jest dla ludzi obciążonych doświadczeniami, przeszkodą w szczerości i bezinteresowności wypowiedzi. Postanowił przejść ponownie drogę, którą już raz szedł - zobaczyć świat oczami dziecka, ale już w pełni świadomie. Chciał przechodzić kolejne etapy wzrastania, doświadczania oraz przeżywać fascynacje związane z odkrywaniem kolejnych tajemnic natury świata i natury człowieka.
Jego malarstwo wciąż ewoluuje. Około roku 1995 zanikł charakterystyczny rysunek inspirowany sztuką dziecka, pojawił się inny, równie uproszczony z celowymi deformacjami, opowiadający tylko tyle – ile trzeba. Powierzchnia obrazu nieco się spłaszczyła, nie jest już tak reliefowa jak wcześniej, ale w dalszym ciągu mocno materialna i nasycana wielowarstwowym kolorem. Coraz wyraźniej rysują się wątki tematyczne odnoszące się do sfery sacrum. Cykle ze stołami, oknami, ucztami, czy najbardziej znany cykl z 1997-98 "Psalmy moje" są rozważaniami o relacjach człowieka wobec stwórcy. Z kolei w cyklach ze świętymi i aniołami Rochecki pokazując ich niedoskonałości urealnia ich obecność pośród nas – mówi i ty możesz być świętym.
Natura i prawda są główną inspiracją dla jego figuralnych kompozycji w kolejnych cyklach obrazów z lat 2002-2007: Znaki rzeczywistości, Natura Rzeczy, Ziemia i powietrze. Obrazy stały się bardziej ascetyczne, gama koloru zawężona do ugrów, brązów, czerni z ascetycznymi akcentami, czerwieni, błękitu. W tych obrazach mówi o ponadczasowych sprawach w sposób przejmujący, a jednocześnie zwykły, normalny, prosty. Jego język malarski jest rozpoznawalny i charakterystyczny nawet w najmniejszym fragmencie. Obrazy skłaniają do ciszy i refleksji. Niczego nie ukazują wprost, a jednocześnie nie mamy wątpliwości, o czym mówią.
O Rocheckim m.in. tak pisał Stanisław Rodziński: "Twórczość Kazimierza Rocheckiego jest wyjątkowym i ważnym zjawiskiem we współczesnym malarstwie polskim, które podejmuje ryzyko ukazania spraw odwiecznych, językiem nowego odczuwania i widzenia, które bez kompleksu można zestawiać ze współczesnymi dokonaniami w Niemczech, Austrii czy Francji".

/MiRo 2007/






do góry